Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi cyklistka z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 4243.20 kilometrów w tym 10.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.83 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 960 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy cyklistka.bikestats.pl
  • DST 140.00km
  • Czas 07:45
  • VAVG 18.06km/h
  • Sprzęt Quest safari
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

3 Tt 5 :)

Niedziela, 18 maja 2014 · dodano: 18.05.2014 | Komentarze 0

Ostrzegam. Wpis ten będzie miał charakter bardzo subiektywnej notatki w stylu "mój drogi pamiętniczku"...

Po jednym z najcięższych tygodni na uczelni, pełna obaw, senna, roztargniona i zaniepokojona prognozami Meteo New oraz zrzędzeniem znajomych, wbrew wszelkim oznakom zdrowego rozsądku, podjęłam najlepszą decyzję tej wiosny, którą było spakowanie tysiąca par skarpetek, termosu, książki do Optyki (lol?) oraz kilku innych randomowych drobiazgów i wyruszenie wraz z najmężniejszymi Antośkowymi studentami na Pielgrzymkę Opolską rowerzystów na GŚA.

Pokrzepieni przez o.Mariusza opowieścią hagiograficzną o św.Andrzeju oraz plakatem autorstwa br.Makarego, wyruszyliśmy!

/Zdjęcie podkradzione z bloga Michała./

Trasa misternie wytyczona przez naszego drogiego organizatora fr.Rocha (i odczytywana z celulozowego GPSa) wiodła nas przez miłe rowerom asfaltowe drogi, których szlak opisany jest w linku poniżej. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę miała okazję wybrać się w tamtejsze okolice, ale przy kolejnej okazji już bez deszczowych atrakcji :)

Podsumowując, po niespełna 4h jazdy zrobiliśmy 70km bez przerwy w istnym deszczu :)


Na miejscu - w Przylesiu zostaliśmy ugoszczeni przez przetroskliwego ks.Darka i Jego uroczą mamę. Wysuszyliśmy swoje rzeczy przy ogromnym piecu a następnie zasiedliśmy do kolacyjnej uczty przygotowanej przez gospodarzy (barszcz, różnej maści krokiety, wiejski chleb, sernik, sok malinowy - bo post piątkowy jest tylko jakościowy, a nie ilościowy :P). Cały wieczór spędziliśmy na słuchaniu niekiedy zabawnych, a czasem wzruszających opowieści ks.Darka o historii Śląska Opolskiego oraz temperamentach tamtejszych mieszkańców.
Po przemiłym wieczorze czyściutcy i zmęczeni poszliśmy spać, by rano móc nadal cieszyć się gościnnością naszych Przylesian.
Sobotę zaczęliśmy od pysznego śniadania (m.in. pesto i nutella:D) następnie odwiedziliśmy tamtejszy kościół z relikwiami JP2 i ok. godziny 10 udaliśmy się w dalszą drogę


Ku naszemu zaskoczeniu, nie padało! Cóż za dziwne uczucie czuć wiatr we włosach oraz dziury w drodze i nie musieć co chwilę wykręcać przemoczonych rękawiczek... Na szczęście stan ten nie trwał zbyt długo i po chwili znów byliśmy mokrzy :) Niestety jechało się gorzej niż poprzedniego dnia, ponieważ pobocza zdążyły wypełnić się wodą i albo brnęliśmy na ślepo przez kałuże, albo korzystając z braku aut sunęliśmy środkiem szosy. Mimo to dobry nastrój nas nie opuszczał, nikt nie narzekał ani na zimno, ani na wodę w butach i błoto na buzi. Jednak w pewnym momencie naszły nas wątpliwości, czy to co robimy jest aby na pewno bezpieczne? Czy nie kłóci się z istotą pielgrzymki? Skoro całe woj. Opolskie zrezygnowało, to może my też powinniśmy? I tak się stało. Po 60ciu km, nasze zmarznięte stopy dotknęły pięknej posadzki dworca głównego PKP w Opolu i postanowiliśmy wrócić do domu...

Serdeczne dzięki mój drogi Dream Teamie :) - Bracie Rochu, Ewelinki, Michale oraz Inez! :)


/Serdeczne podziękowania należą się wspaniałomyślnemu Sabatonowi (znanemu jako kozio23) za zaufanie i pożyczenie mi H2Oodpornych sakw!! :)/

Mapka Wro-Przylesie-Opole





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa luwal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]